Świat- mniej i bardziej trywialny.

14 Maj, 2009

Poruszać…

Filed under: Uncategorized — trywialna @ 6:11 pm
Tags: , , , ,

Dziś w szkole padło pytanie: „Jaki rodzaj sztuki najbardziej nas porusza?”. Dyskusja nie trwała długo. Nie wiem sama, czemu. Jednak pierwszym skojarzeniem moich znajomych była muzyka. Kolezankę-fotografa wzruszały, rzecz jasna, fotografie.
A ja?
Na mnie najbardziej „działa” literatura.
Jak można to opisać?
To uczucie, gdy szukamy klucza do „Gry w klasy”…
Gdy Ofelia w obłędzie rozdaje swoje kwiatki i tonie w zimnej fali…
Gdy książę Myszkin musi wrócić do „sanatorium” po próbie normalnego życia…

Nie ma dziedziny, która tak bardzo oddziaływałaby na moją wyobraźnię. Książka daje mi, czytelniczce, duże pole do popisu. Sama interpretuję, sama się boję, przeżywam, trzymam kciuki, wyobrażam sobie scenę po scenie. To niekiedy ciekawe- co myślał autor, gdy pisał ten a ten rodział. Czy Bułhakow pił kawę na werandzie, gdy Małgorzata leciała na szatański bal? Co myślał? Co go zainspirowało?

I jak oni to wszystko robią, że tak często dostajemy gęsiej skórki, przekręcając kolejne kartki? Niby tylko proste linijki pełne czarnych, równie prostych znaczków. „Słowa, słowa, słowa”. A jednak w życie wnoszą tak wiele…

2 Maj, 2009

Duma z bycia Polakiem

Filed under: Uncategorized — trywialna @ 1:12 pm
Tags: , , , , ,

Co to dla nas oznacza?

Dziś Święto Flagi, jutro Rocznica Uchwalenia Konstytucji 3-go Maja. Gdzieniegdzie parady, pochody, msze święte, wystąpienia polityków i działaczy. Dla przeciętnego człowieka: „nuda, nuda, nuda”.

Może i niektórym się wydaje, że są patriotami. Może i niektórzy nimi są. Przecież cieszymy się, gdy Wajda zdobywa kolejną ważną nagrodę, gdy kolejny znany na Świecie zespół przyjeżdża do nas na koncert, gdy Polak zostaje papieżem. To zresztą świetnie. Popieram!

Ale co z polskimi tradycjami? Czy wciąż całujemy chleb przed pokrojeniem? Nie, bo to już nie my ten chleb kroimy. Czy Noce Kupały znaczą dla nas więcej niż Walentynki? A kiedy są te… eee… Kupały?

A co z polskim folklorem? Kto ogląda dziś Śląsk czy Mazowsze? Wydaje nam się, że to przypadkowy śpiew i taniec na zasadzie „w prawo, lewo, obrót, w lewo”. Nikt nie wie, że to godziny ciężkich ćwiczeń, zaplecze baletowe i drogie stroje (2 tysiące za jeden).

I właśnie ze względu na małą popularność i wysokie koszty, zespoły folklorystyczne mają w Polsce ciężkie warunki. Do mojego miasta przyjechał na wymianę zespół serbski. Wystąpili tak pięknie, że trudno to z czymkolwiek porównać. Pięćdziesiąt osób, godzinny koncert, muzyka na żywo, taniec pełen pasji. Co jakiś czas zmieniali stroje- oryginalne barany na głowach, wszystko drogie, pełne przepychu, gustowne. Tancerze wymalowani tak, że wyglądali identycznie. Tam inwestuje się w takie dobra. W Serbii są tylko jednym z zespołów folklorystycznych. U nas… u nas nawet nie ma takiego zespołu.

A kto mógłby taką tradyzję zapoczątkować? Oczywiście, młodzi ludzie. Niestety, tańczenie w zespole ludowym to „przypał”. Folklor to „przypał”. A jednak w Zakopcu tak miło popatrzeć na Górali, posłuchać ich przyśpiewek…

24 kwietnia, 2009

Pod żadnym pozorem nie oddawajcie punkom Jarocina!

Filed under: Uncategorized — trywialna @ 8:07 pm
Tags: , , , , , ,

Ojej, to się narobiło. Za dużo dobrego w Wielkopolsce. Nie będę się rozwodzić o maratonie dobrego grania w Poznaniu: Rafineria, Nine Inch Nails, Radiohead, itd… Rzecz się tyczy tym razem Jarocina.
Właśnie- Gwiazdy w Jarocinie-Animal Collective i Automatic

Zaskakujący był już sam przyjazd projektu IAMX, czy też Editorsów.

Ale Animal Collective?

Cudownie! Mam nadzieję, że to coś więcej niż plotka.

Oczywiście, jeżeli ktoś liczył na punkowo-hardcore’owy festiwal, to pewnie się zawiódł. Aż strach jechać, żeby 14-letnie punki nie zakłóciły porządku, bo: „nie zgadzają się z zapominaniem o historii Festiwalu”. Szkoda, że tej historii nie mają prawa znać, bo przecież gdzieżby to w pieluchach tanczyć pogo pod jarocińską sceną?

komentarz z last.fm:
ten rok to chyba zerwanie z tradycją Festivalu, wiecej kiczu niż można się było spodziewać, ale co zrobić „demokracja to rządy większości, a większość to idioci …”
Super, jestem idiotką. Ale i tak sie cieszę, że ostatnio zebrałam parę groszy.

Reasumując, chciałam gdzieś chciałam napisać o swej radości, więc ten blog był idealnym miejscem. Zachęcam do posłuchania twórczości Animal Collective- czy to w studyjnej, czy koncertowej wersji. To będzie piękne lato!

23 kwietnia, 2009

Święto Miłośników Książek

Filed under: Uncategorized — trywialna @ 8:46 pm
Tags: , , ,

Dobrze, że są takie święta. Że promuje sie kulturę. Nie tę najbardziej wygodną i popową, jak „Moda na sukces” (choć i tak powinniście wiedzieć, że dziś wróciła Taylor). Tę, która wymaga chęci, woli i myślenia. Czytanie książek rozwija, to chyba niepodważalne.
Tylko dlaczego niektórzy tak mało czytają?
Czyżby wspomnienia opasłych tomów nieciekawych lektur szkolnych? Nie powinniśmy się uprzedzać, jest duża przepaść między „Potopem” a „Zbrodnią i karą”, „Świętoszkiem” a „Królem Edypem”… Oczywiście, we wszystkim znajdziemy pewne wartości. Tylko nie wszystkie czyta się jednym tchem.
Z drugiej strony, zewsząd płynie ta promocja czytelnictwa. Trochę to już może zaczyna być sztuczne. Gwiazdy telewizji zawsze nagrywają materiały filmowe ze swoich mieszkań na tle półek z książkami. Co druga mloda polska piosenkarka uznaje „Alchemika” za swą Biblię- za książkę, bez której nie istniałyby w tym samym kształcie. Lubimy skomentować wyższość książki pt: „Pachnidło” nad jej ekranizacją.
Ale czy to już snobizm? Pewnie nie. Skoro poznajemy coś całkiem wartościowego, to czemu by właściwie nie „przysnobować”? Może między jedną wyjętą z realizmu pozycją Coelho a kolejną zawieruszy nam się Oscar Wilde?

Wszystkiego najlepszego dla wszystkich, którzy lubią przewracać kartki książek.

21 kwietnia, 2009

Rosjanin wskoczył do wulkanu

Filed under: Uncategorized — trywialna @ 6:04 pm
Tags: , , , , ,

Pogratulować fantazji i uzależnienia od sportów ekstremalnych. W sumie już nei wiem, gdzie jest granica sportu i ekstremy. Zatarło mi się coś po drodze.
W każdym razie do zapamiętania- Kamczatka, Walerij Rozow.
Ciekawe, jak opisałby to Gogol.
Na pewno jakimś błyskotliwym dialogiem między Koroboczką a Cziczikowem.

Cz: Zna Pani przynajmniej Rozowa?
K: Kto to taki ten Rozow?
Cz: Miłośnik sportów ekstremalnych.
K: Nie, nie słyszałam, nie ma takiego.
Cz: A skacze ktoś do krateru?
K: Słyszysz, Fietinia! Nieboszczyk mój bez tego w żaden sposób nie mógł usnąć.

Może Rozow nie mógłby zasnąć ze świadomością, że nie spełnił swego pragnienia. Tak jak ja nie mogę zasnąć bez swej czerwonej poduszki, a tata bez telewizora.

18 kwietnia, 2009

„Polska będzie Eldorado dla rowerzystów”

Filed under: Uncategorized — trywialna @ 1:05 pm
Tags: , , ,

Tako rzecze dzennik.pl

Już w magicznym roku 2012 ma powstać rowerowa autostrada (!), łącząca 5 województw- warmińsko-mazurskie, podlaskie, lubelskie, świętokrzyskie i podkarpackie. Razem- 2 tysiące kilometrów. Poza samą nawierzchnią, na rowerzystów mają czekać inne atrakcje- wiaty, punkty serwisowe, parkingi… Projekt nazwano „Wiślaną Trasą Rowerową”.

Trudno się właściwie nie cieszyć. Chwilowo trasy rowerowe niestety wyglądają jak wyglądają… Kiepska nawierzchnia, krótka droga, po której znów zaczyna się niebezpieczny asfalt pełen TIRów, autobusów i samochodów osobowych. Nie sprzyja to długim wycieczkom. Nie ma gdzie rozwinąć skrzydeł. A przecież poczuć wiatr we włosach, wdychać świeże powietrze i rozruszać zasiedziałe na codzień kości to istny raj!

Ostatnio, we wtorek, sama wyciągnęłam swój rower z zakurzonego kąta, umyłam go i pojechałam w trasę.  Mało było powietrza w kołach, ale po świętach taki wysiłek to i lepiej… Rozśmieszyło mnie dwóch młodych mężczyzn, którzy jechali samochodem dostawczym. Jeden z nich otworzył okno, uśmiechnął się i kazał mi zwolnić!

A może wszyscy powinniśmy zwolnić i zamiast denerwować się rosnącym korkiem, gdy jesteśmy już spóźnieni, odetchnąć, policzyć do dziesięciu i ruszyć czymś innym niż tylko sprzęgłem samochodu?

17 kwietnia, 2009

Afryka

Filed under: Uncategorized — trywialna @ 6:15 pm
Tags: ,

Od dawna ciągnie mnie do Afryki. To nie kwestia nosorożców, słoni czy lwów. To nie kwestia wysokiej tempteratury. Jestem wyjątkowo wrażliwa na potrzeby tamtejszej ludności.
kongo
Nie jesteśmy w stanie pojąć do końca sytuacji takich krajów jak np. Kongo.  Wojna domowa, chaos, choroby. To tylko hasła. Nikt by się pewnie nie spodziewał, że 12% zgonów spowodowanych jest… biegunką.  Trudno też uwierzyć, że jedynie 2% ludności ma dostęp do wody pitnej. Zatrważające! Właśnie przez to, dzieci często wędrują po wodę do studni znajdujących się w oddalonych wioskach. Niestety, trwa wojna, więc są narażone na ataki i porwania. Wyobrażacie sobie życie, w którym musimy wędrować choćby 10 km z garnkiem, by po powrocie móc ugotować ukochaną pomidorówkę?

Osobiście boję się szpitala, igieł, szczepionek i pobierania krwi. Ale cieszę się z opieki medycznej. Afrykańczycy umierają na choroby, przeciw którym wynaleziono już szczepienia, jak odra czy gruźlica. Co roku umiera tu pół miliona dzieci. W moim mieście mieszka ok. 20 000 osób. Czyli w Kongo to tak, jakby co roku umierało 250% ludności.

Ile razy otwieraliśmy pełną lodówkę i zastanawialiśmy się, czemu „Nie ma co zjeść!”. Tacy jesteśmy. Wszystko nam się przejadło, na nic nie mamy czasem ochoty. W Kongo jedno na pięciu dzieci poniżej piątego roku życia jest niedożywiona. Rodziny muszą się ograniczać do jednego, ubogiego w białko posiłku dziennie. I choć czasem nie mamy czasu przyrządzić nic innego niż chińska zupka w proszku (których jestem przeciwniczką, a moja kochana mama zawsze serwuje pełnowartościowy obiad)- jest ona na pewno lepsza niż tzw. fufu”- gotowana zbożowa mąka.

Kongo to piękny, malowniczy kraj. Jest jednak zniszczony wojną. Miejsce, które mogło być rajem na ziemi, obróciło się w zgliszcza. To bardzo smutne.
kongo1
Piszę o Kongo,ponieważ wraz z koleżanką postanowiłyśmy zbierać w naszej szkole pieniądze, które UNICEF przekaże na rzecz pomocy temu krajowi. Mamy już wiele pomysłów, jak poruszyć serca rówieśników i zachęcić ich do oddawania „darów serca”. Akcja skupi się w okolicach Dnia Dziecka. Bo czas dać też afrykańskim dzieciom wędkę, by mogły łowić własnymi rękami ryby. I dać im nadzieję, wiarę, możliwości.

Nigdy nie jesteśmy tak biedni, aby nie stać nas było na udzielenie pomocy bliźniemu.

Pierwszy wpis

Filed under: Uncategorized — trywialna @ 4:51 pm

Tym wpisem chciałabym się po prostu przywitać, bo trudno zacząć tak po prostu, bez wstępu. W swoim blogu będę prezentowała tematy, które mnie zaciekawiły, sprawy tego świata, którymi (jak sądzę) warto się zająć, przeanalizować je, może czasem coś zmienić… Chciałabm po prostu pisać. Dlatego cieszę się, że istnieje taka „instytucja” jak blog internetowy. W klasie humanistycznej i tak za mało jest okazji do przelania swych myśli na papier. Pewnie niektórym zawsze będzie mało.

W trakcie powstawania bloga na pewno zdołacie mnie trochę poznać. Mam nadzieję, że od całkiem niezłej strony.

Pozdrawiam!

Stwórz darmową stronę albo bloga na WordPress.com.